Gra doskonała, jednak mnie do niej przyciągnęło coś innego. Mianowicie mroczny klimat bliźniaczy do tego z Vampire The Masquarade Bloodlines, który jest moim absolutnym #1.
Pierwsze sekundy po odpaleniu TWAU - muzyka, kolorystyka, deszczowa noc, brudne dialogi, wszechobecna patologia i zepsucie, miasto grzechu no i oczywiście maskarada Baśni pośród ludzi jak w przypadku wampirów. Długo nie pojawiła się gra, która zaspokoiła by mój głód na tego typu produkcje. Zdecydowanie ma to coś, za co uwielbiałem klimat Bloodlines.
Absolutny hit, wznoszę modły o kolejny sezon (jak wielu tutaj), a tymczasem zabieram się za komiks. Znających inne tytuły (filmów, książek, komiksów, gier) o klimacie łączącym TWAU oraz Bloodlines proszę o ich podanie.
A tym, którym podobał się TWAU polecam VTMB - mimo tego, że jest to RPG akcji jest również świetnie napisany, genialnie zagrany a atmosfery długo nie zapomnicie.
Tak, średnio bym powiedział, średnio :P Ale fajnie, że istnieją fani Bloodlines (mój numer 2 po pierwszym Deus Ex), bo gra kuresko niedoceniona (choć tyle lat po premierze już to wygląda lepiej, myślę, że jakiś Kickstarter z tymi samymi twórcami miałby dużą szansę powodzenia).
Wracajac do tematu, faktycznie zbliżony motyw istnienia grupy istot, które kryją się przed ludźmi i żyją wedle swoich zasad. Ale jakoś mroczny NYC nie kojarzył mi się z LA. Bloodlines na każdym roku kojarzyło mi się z pierwszym DeusEx, a mistrzowskie dialogi z Falloutem 2. No i Bloodlines jakby nie patrzeć jest dużo bardziej przyziemne i realistyczne (na tyle na ile realistyczna może byc gra o wampirach). No i TWAU to duża dawka noir, w Bloodlines to monetami pachniało mi cyberpunkiem (szczególnie moje ukochane Chinatown z tej gry, szkoda że wydaje się być niedokończone...).
Co do TWAU... Próbowałeś oglądać serial Once Upon a Time? Nie jest mroczne, dużo bardziej baśniowe, wydaje sie być kierowane głównie dla kobiet :P ale po przemęczeniu 1 sezonu tak się wciągnąłem, że teraz nie mogę doczekać się na każdy kolejny odcinek. No i Fables komiks jest świetny, czytając można się poczuć jak w kontynuacji gry (bideny Colin :( )
TWAU nie jest dla kobiet tylko dla dziecięco-młodzieżowej widowni Disneya. To takie mocno wykastrowane Fables (nie wspominając nawet o Wilku, który jest jeszcze bardziej ciężki i brudny).
TWAU wygląda prawie kubek w kubek jak inna gra RPG z serii World of Darkness (do której Vampire: the Masquerade należy) - Changeling: the Lost. Podobieństwo jest zadziwiająco duże. Jedyna znacząca różnica jest taka, że w Changelingu gra się człowiekiem, który został przemieniony w baśniową istotę.