byłoby co pokazac w takiej IIIce ale ja bym chciał sie przenieśc w nią razem z moja miłoscia i zyc tam ,niech mnie ogladaja jak"Truman show",co mi tam... ; ) A Ethan i Julie niech sobie grają w czym zapragną....
"W samo poludnie :)" tak bedzie brzmial 3ej czesci tytul :)
faktycznie ogladalo sie przyjemnie tylko szkoda ze zakonczenie takie.... nietypowe, niewiele mozna bylo zmienic a bylby caly piekny film
Właśnie...
A jakie dalibyście zakoczenie aby tego nie popsuć?
Ja po obejrzeniu filmu też powiedziałam sobie: "ale co dalej? co i co co co?"
Ale banalnym byłoby gdyby poprostu powiedzieli że ON został
a smutnym byłoby gdyby wrócił do tego swojego pustego życia.
Cudne w tym filmie było to, że nie mówili sobie niczego wprost. Żadne z nich nie powiedziało, że się kochają...
Podobało mi się bardzo!!!!!!!!!!!!!!!!
ale przecież z tego zakonczenia wiadomo, ze ON zostal:\\ ona mówi "bejbe, spoznisz sie na samolot", on mowi tylko "wiem".... no i wszystko wiadomo...
mowili tez, ze sie kochaja (praktycznie przez caly film! zwlaszcza w scenie kłótni w samochodzie... )
uwielbiam ten film wlaśnie za ten brak dosłownosci:)
Ależ zakończenie mi się podobało!!
Było typowo "podglądackie" :)
Podglądaliśmy scenę kilka godzin z życia dwójki osób, my kończymy oglądanie a rezyser pokazuje ze oni nadal zyją...
A o zakończenie pytałam, bo czasami człowiek myśli sobie podczas filmu: "chciałabym aby oni..."
A ja nie wiedziałam, czego chcę od zakończenia
ale nie zawiodłam się na zakończeniu...
pzdr
i podkreślam - jeden z moich ulubionych filmów:)
Wiecie tak samo dobrze jak jak ja , że gdyby ktokolwiek wpadł na taki pomysł żeby uraczyć nas scenami rozkoszy i spełnienia (po kilku latach)w przydomowym ogródku z gromadką biegajacych dookoła brzdąców (jak z reklamy Ramy czy czegoś tam jeszcze) to film ten nie byłby sobą...wiem że mnie rozumiecie...dlatego cieszmy się z niedopowiedzeń bo w sumie tylko one powodują że tak naprawdę pewni na 100% nie jesteśmy jak to sie skończyło(chociaz wszyscy dobrze wiemy jak ; ) i ta niepewnośc pozwala nam JESZCZE BARDZIEJ wierzyć w to w co chcemy...a w co chcemy wierzyc to jak napisąłem wczesniej -wiemy...Pozdrawiam myślących pozytywnie,otwartych,szczerych ,wiedzących czego chcą... : )
Wiesz, to wcale nie jest takie nieprawdopodobne. W dodatkach zamieszczonych na DVD Ethan mówi, że pojawił się pomysł, aby był to cały cykl filmów (nawet 5 czy 6), które robiliby w miarę starzenia się aktorów i twórców. Powstałby wtedy interesujący "dokument" związku dwóch osób (fakt, że związku nietypowego). Jak dla mnie bomba! Cieszyłbym się, gdyby to doszło do skutku. A co by miało dziać się dalej? Zostawmy to już autorom. Jak oglądałem pierwszą część tyle lat temu, też wydawało się, że ma pozostać tak jak jest i lepiej nie dowiedzieć się co było dalej. Tymczasem kontynuacja nie tylko nie zabiła tamtego filmu, ale nawet uczyniła lepszym. Miejmy więc nadzieję, że jeszcze wszystko przed nami.
pokochałem Jessiego i Celine i też wiele bym dał, by ponownie zobaczyć ich razem :)
a ja uważam że już dość, te dwie piekne historie zakonczyly sie happy endem (niby niedopowiedzianym, a jednak) wiec djamy sobuie juz spokój ii nie psujmy tego filmu kolejnym rozstaniem i kolejnym przypadkowym spotkaniem, bo to juz wykroczy daleko poza realizm, za który cenumy obie częśći.