PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=111405}

Przed zachodem słońca

Before Sunset
7,5 39 168
ocen
7,5 10 1 39168
7,8 27
ocen krytyków
Przed zachodem słońca
powrót do forum filmu Przed zachodem słońca

Witam.

Wiem ze to moze teraz byc nieco banalne i zabawne ale to Celine miala racje, mowiac na poczatku ze oni nie uprawiali seksu 9-lat wczesniej. Z tego co Pamieta w "Before sunrise" byl taki motyw, ze ona nie chciala tlumaczac sie ze juz nigdy wiecej sie nie zobacza i ze bedzie czula sie z tym zle. Moze sie myle, ale nie rozumiem dlaczego zatem Jasse sprzecza sie ze nia ze uprawiali seks


P.S. Tak zeby juz wyproznic moje czepialstwo do szczegolow, powiem tylko ze opis pobytu Celine w Warszawie, jaki przedstawila w kafejce nie swiadczy dobrze o poziomie wiedzy obu bohaterow (czytaj tworcow filmu).
Przypominalo mi to troche mentalnosc i wyborazenie o naszym kraje srednio inteligentnego amerykanina, dla ktorego ZSRR ciagle zyje a Polska to taki kraj nieopodal bieguna (nie pamietam tylko pln czy pd).


Poza tym dalem sie wciagnac w ta historie i mam nadzieje ze dozyje kontynuacji. Film trafia do ulubonych. 8/10.

ocenił(a) film na 8
grabsoon

nie chciała, tłumaczyła się, ale nie wiemy co było potem :) mnie tam brak zbyt dosłownych scen w tym filmie akurat cieszy.
Celine mówiła "but it was still a strict comunism regime". "grey" - no polska nie jest najbardziej słonecznym krajem, "tv in the language i didnt understand" - trudno ją winić, "there was nothing to buy" - no cóż, z tym się nie pokłócimy. trochę jesteśmy przeczuleni, ale rozumiem to, bo też mi się oczka zaświeciły jak usłyszałam "Warsaw" i czekałam na każdą nieścisłość, którą mogłabym wytknąć i zakrzyknąć "ha!" ;) ale nie tym razem ;)

ocenił(a) film na 8
epuatal

miałam dokładnie tak samo z tym "Warsaw" :) tez czekałam na jakąś wpadkę. I akurat uważam, że nie ma się czego tutaj czepiać, choć komunizm znam tylko i wyłącznie z opowieści, bo miałam 4 lata jak upadł.
Uwielbiam oba te filmy, choć przyznam szczerze, że Before Sunset o wiele bardziej mi się podoba. Czuć w nim przez cały czas takie napięcie i erotyzm bijące z każdego z bohaterów.

A co do tego, czy uprawiali sex, czy nie... Mnie w ogóle zastanawiało JAK można nie pamiętać? ;)) Ja rozumiem, że pili wino, ale to była tylko 1 butelka ;))

ocenił(a) film na 8
Anula_2

Ludzie po ile wy macie lat? :D
Nie wiem skąd te pytania o seks zwłaszcza z ust dwóch przedmówczyń które powinny wiedzieć jak zachowują się kobiety (chamskie podpuchy, kłamstwa itp itd. xD ). Chyba że mieliście jakieś dziwne tłumaczenie to polecam obyć się trochę z angielskim i oglądać z oryginalnymi napisami - przynajmniej wtedy nic nie umyka, a sytuacja została wytłumaczona w samochodzie i nie powinno być żadnych wątpliwości:P
Nawet przed obejrzeniem kontynuacji wiedziałem że w parku do 'czegoś' doszło, bo wiem, że jak między ludźmi jest taka chemia, że można rozmawiać godzinami, dojdą do tego piękna noc i gwiazdy to inaczej się po prostu skończyć nie może mimo wcześniejszych założeń.Nie trzeba być nawet we Wiedniu (swoją drogą wyjątkowo piękne miasto i gdyby poszli w okolice pałacu podobnego do wersalu byłoby cudownie, ale pewnie już zamknięty był wieczorem :P ) Takie życie :D

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
cornholio_2

Ciekawi mnie tylko skad znasz moja plec? :>
Zbyt pochopne wnioski wyciagasz kolego :P

grabsoon

W "Before sunrise" scena w parku kończy się ujęciem całujących się Celine i Jesse'go (już po tym jak Celine powiedziała, że nie chce uprawiać seksu) i kamerą "odjeżdzającą" w górę. Potem jest cięcie, następne sceny i bohaterowie nie wracają już do tego tematu, więc tylko na podstawie pierwszego filmu nie dałoby się odpowiedzieć na to pytanie - ani tak, ani nie. Nie żeby mnie to szczególnie interesowało, bo niewiele zmienia w wymowie tych filmów :) ale gwoli jasności ... W "Before sunset" pada już jasna odpowiedź.

Zresztą dobrze się stało, że Linklater zrezygnował z wyraźnego pokazania bohaterów uprawiających seks. Myślę, że film by chyba trochę na tym stracił. Upierałbym się bowiem, że to co wyróżnia "Before sunrise" i "Before sunset" i czyni te filmy wyjątkowymi, to że bardziej niż filmy o miłości, są to filmy o SPOTKANIU. Wyjątkowości i niepowtarzalności przypadkowego spotkania, spontanicznych zachowań i rozmów z których może wyniknąć coś więcej. I to jest klucz do fenomenu tych filmów i najważniejszy akcent.

Filmów "o miłości" zrobiono mnóstwo - każdy widział ich setki. Filmów lekko, naturalnie pokazujących piękno zawiązującej się przez zwyczajną rozmowę więzi między ludźmi - powstało niewiele. Sam Jesse w drugiej cześci filmu, na swoim wieczorze autorskim mówi o tym, że pisząc książkę chciał przede wszyskim opowiedzieć jak to jest "naprawdę kogoś spotkać".

Co do Warszawy - myślę, że Julie Delpy mogła wypowiedzieć tą kwestię trochę przez pryzmat własnych doświadczeń. Widziała w końcu też taką Warszawę jaka ona była za czasów powstawania "Białego" Kieślowskiego... wtedy dość wiernie odpowiadała temu opisowi. Biorąc pod uwagę, że obydwoje (Julie i Ethan) brali udział w powstawaniu scenariusza niewykluczone, że Julie sama napisała sobie ten fragment scenariusza.

Poza tym fragment o Warszawie jest akurat dość życzliwy. Ona mówiła o tym, że mimo biedy i szarości to było miejsce w którym zaczynała naprawdę myśleć i coś się w niej zmieniało. Jeśli szukać tu jakiegoś stereotypu to nie tyle o biednej, zacofanej Polsce, co raczej o bezrefleksyjnym, konsumpcjonistycznym zachodzie. Bo w takim kontekście ta wypowiedź pada.

Tak czy inaczej - obydwa filmy jak najbardziej godne polecenia :)

ocenił(a) film na 10
prewitt

Oh pzreciez Oni obydwoje doskonalie pamietali ten SEX, wyjatkowy, upragniony. Tylko "droczyli sie" ze nie pamietaja..Tzn Ona..

ocenił(a) film na 8
cammma

No jasne, że pamiętali. Przecież Celine wytłumaczyła, że po prostu nie chciała do tego wracać, udawała więc, że nic nie pamięta. No i sądzę, że jednak go uprawiali. W każdym razie ja, po obejrzeniu, "Przed wschodem słońca" nie miałam tego typu dylematów. Byłam pewna, że uprawiali :) No ale to akurat w tym filmie najmniej ważne. Brak scen erotycznych to wielki atut obu części.

prewitt

Podpisuję się obiema rękami pod tym co napisałeś.
Zastanawia mnie tylko czy codzienność nie zabiłaby tego ich porozumienia dusz. Bo łatwiej jest kochać marzenie niż rzeczywistość. Gdy spotyka się kogoś, gdy jest chemia to nie rozmawia się o cenie margaryny w sklepie. Są tylko iskry, głodne spojrzenia i rozmowy o wszechświecie, magii...słowem o dupie marynie, bo tak naprawdę chodzi o to by mówić i czuć chemię. I nie chcę wcale umniejszać opowiedzianej historii, na końcu której się popłakałam. Tylko jestem rozbita między tym że jest to historia o spotkaniu dwóch idealnie dobranych połówek (o tym chyba miał być film) a zdaniem że jak minie chemia, to niekoniecznie ona poczuje spełnienie romantycznej miłości i zostanie dobrą matką, a on jak (sorry za wyrażenie)zaliczy ją to nie stwierdzi, że wcale nie rozpadł się na atomy ze szczęścia a skóra na jej kostce we śnie była bardziej miękka niż na jawie.
Ale na szczęście to film. I dobrze że one są bo na chwilę zapominam o konieczności obiektywnej weryfikacji rzeczywistości...;(

Focussia

Moja wypowiedź dotyczy oczywiście postu Prewitta...szkoda że wyświetla się na końcu wszystkich wypowiedzi w których dominującym słowem jest sex:(

Focussia

Co do Warszawy - o ile dobrze pamiętam Celine w filmie "Przed zachodem słońca z 2004 roku jest 32-latką. Więc idąc tym tropem jest rocznikiem '72. W rozmowie z Jessem wspomina, że była w Warszawie jako nastolatka - więc z pewnością przed 1989 rokiem ;) Zatem doskonale zapamiętała nasz kraj z tamtego okresu i w taki też sposób go przedstawiła - twórcy zadbali o każdy szczegół :)
Przepraszam za łopatologiczne wyjaśnienie...

P.S. Nigdy nie miałam też wątpliwości co do faktu, że w prequelu doszło do miłości fizycznej - jest to dla mnie wyjątkowo oczywiste.
Nawet wino kupili w celu "żeby uśpić rozum" ;)
Odpowiedź na pytanie dlaczego Celine powiedziała Jessemu, że nie tego pamięta, po głębszej analizie również nie powinna przysporzyć większych problemów...


ocenił(a) film na 7
Inesita

A to przepraszam za ta Warszawe. Wyglada na to, ze masz racje.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones