To naprawdę niesamowite, jak autor posługując się filmem pokazuje nam jak zmienili się bohatreowie w ciągu tych kilku lat. Są tymi samymi ludźmi, chociaż wewntętrze są już inni. Kiedy ogladałam ten film, miałam dziwne wrażenie, że oboje się gdzieś śpieszą, brakuje im dawnego spokoju i romantyzmu. Podobało mi się natomiast mieszkanie tej dziewczyny. Niby zagracone, pełne klamotów, ale miało duszę.
Tak podzielam twoje zdanie.
Od siebie mogę dodać, że bardzo lubię obie części, są takie naturalne i stanowią swoistą odskocznie od głupiutkich komedii romantycznych. To są filmy z których nawet zapamiętuje się niektóre dialogi bo bohaterowie rozmawiają na tak ciekawe tematy.
A jako ciekawostkę powiem, że nie udało się Jessiemu pogładzić białogłowej w Before Sunrise ( w tramwaju - zręcznie zatuszował swój zamiar) Ani w Before Sunset w samochodzie tylko tym razem to chyba Celine chciała i wyszło to samo (zręczne zatuszowanie ) ciekawe co to znaczy ale wygląda fajnie :D
Ahaś :). Faktycznie masz rację. Wcześniej nie zwróciłam na to uwagi. Rzeczywiście obojgu nie udało się pogładzić się wzajemnie po głowach w obu częściach!
A co do dialogów to też masz rację :). Ja zawsze, gdy oglądam obie części mam obok siebie kartkę i długopis, bo bardzo często udaje mi się wychwycić jakąś złotą myśl, bądź cytat, który wnosi coś do mojego życia.
Pozdrawiam.