Ta część bardziej dotyczy miłości nieszczęśliwej, takiej, ktorej się pożąda, ale się jej nie otrzymuje, bo szansę na nią zaprzepaściło się lata wcześniej....
Krótko mówiąc: wszystko ma swoje konsekwencje. Czasami niektóre wspomnienia, fakty, ludzie do nas powracają. Czy to nie cudowne?
Moim zdaniem film jest bardzo dobry od momentu rejsu statkiem. "Dlaczego Cię tam nie było". I późniejszy dialog jest genialny.
Wszystko, co było wcześniej było naciągane, nierzeczywiste, nienaturalne... Takie zwykłe. Późniejsza przygoda była piękna.
Więc polecam połowę filmu;)
Myślę, że właśnie pierwsza połowa musiała taka być. Przecież oni nie widzieli się 9 lat i spędzili kiedyś ze sobą tylko kilkanaście godzin... To dopiero byłoby nie naturalne gdyby wpadli sobie w ramiona i zaczęli rozmawiać tak jakby nigdy nic. Film jest przemyślany i taki jak powinien być. Polecam;)